Oscar to już jest o co powalczyć. Ale Telekamera?
Aktor twierdzi, że nie pracuje po to, by zdobywać nagrody. Docenia nominację do Telekamery, nie przywiązuje jednak wagi do wyniku plebiscytu. Zdaniem Pazury nagroda „Tele Tygodnia” jest fajna, ale nie ma wagi Oscara.
Cezary Pazura otrzymał nominację do Telekamery za rolę Andrzeja Domirskiego w serialu „Aż po sufit!”. Aktor nie przywiązuje jednak nadmiernej wagi do wyniku tego plebiscytu. Twierdzi, że to nie nagrody są dla niego motywacją do pracy.
– Nie pracuję dla nagród. Oscar to już jest o co powalczyć, ale Telekamera to tylko fajna nagroda – mówi Cezary Pazura agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktor twierdzi, że to stacja TVN wytypowała go do tej nagrody. Nie wie, czy była to kurtuazyjna decyzja, czy faktyczne docenienie jego roli i wiara, że ma on szansę zostać laureatem Telekamery. Sam Pazura uważa kreację w serialu „Aż po sufit!” za udaną.
– Myślę, że zrobiłem kawał innej niż do tej pory roboty i wiem, że widzom się to bardzo podobało. Do tej pory są tacy, którzy nie wiedzą, że tego serialu ma nie być i niech żyją w tej nieświadomości – mówi Cezary Pazura.
Gwiazdor przypomina też, że raz był już laureatem nagrody przyznawanej przez magazyn „Tele Tydzień”. Telekamerę zdobył w 1999 roku.
– Jeszcze mam tę starą Telekamerę, taką płaską, że taki facet stoi z kamerą, teraz są jakieś inne – mówi Cezary Pazura.
Rywalami Cezarego Pazury w kategorii aktor są: Michał Żebrowski, Wojciech Błach, Piotr Polk, i Wojciech Zieliński. Uroczyste ogłoszenie wyników i wręczenie Telekamer odbędzie się 22 lutego 2016 roku w Teatrze Polskim.
Może to Ci się spodoba
Czasem tęsknię do nicnierobienia i posnucia się po domu w piżamie
Dziennikarka nie lubi bezczynności. Twierdzi, że jest osobą aktywną, która ma zajęty każdy dzień. Pracuje zawodowo, wykłada na uczelni i uprawia sport. Nie ukrywa jednak, że czasem zdarza jej się pomarzyć o jednym
Rodzice często latają z mną po świecie, ponieważ w Warszawie rzadko mnie widują
Fotograf szykuje się do kolejnej podróży z rodzicami. W sierpniu zaprosił ich do Paryża, teraz wspólnie wylatują do Madrytu. Marcin Tyszka twierdzi, że rodzice uwielbiają te podróże, on natomiast cieszy się,
Uczestnicząc w „Azja Express” chciałam się przekonać, czy wygra moje zamiłowanie do luksusu, czy ambicja
Decyzję o udziale w „Azja Express” projektantka podjęła w ułamku sekundy. Twierdzi, że chciała przekonać się, czy zwycięży jej skłonność do komfortu, czy wrodzona waleczność. Nie żałuje, a podróż po Indiach uważa za
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!