Nie piję alkoholu, mimo to świetnie się bawię na imprezach
Aktorka potrafi się świetnie bawić bez alkoholu. Na imprezach nie pije drinków, na parkiecie spędza jednak całą noc. Twierdzi, że dzięki temu następnego dnia nie cierpi z powodu kaca i może się zajmować swoim dzieckiem. Uważa, że wspieranie się alkoholem i narkotykami jest głupotą.
Sylwia Gliwa jest przeciwniczką wszelkiego rodzaju używek. Nie rozumie ludzi, którzy muszą wypić przynajmniej kilka drinków, aby zacząć się bawić na imprezie. Ona sama nie potrzebuje alkoholu, by bez skrępowania przetańczyć całą noc.
– Wchodzę na parkiet o godzinie 23.30 i schodzę o wpół do czwartej. Jestem w towarzystwie uznawana za osobę, która otwiera parkiet, czyli jest tą, która pierwsza zaczyna tańczyć – mówi Sylwia Gliwa agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Zdaniem ekspertów Polacy potrzebują alkoholu na imprezach, ponieważ pomaga się on uwolnić od lęku i własnych ograniczeń. Gwiazda serialu „Na Wspólnej” twierdzi jednak, że bez alkoholu nie tylko świetnie się bawi, lecz także w dodatku następnego dnia nie cierpi z powodu kaca. Dzięki temu nie potrzebuje dzień po imprezie niani i może się sama opiekować swoim 4-letnim synkiem.
– Dla mnie impreza udana to impreza, na której potańczę, poznam kogoś nowego i porozmawiam, a nie impreza, na której udowodnię wszystkim, że jestem chojrakiem, bo wzięłam jakąś substancję zakazaną i nie wiem, co się ze mną dzieje – mówi Sylwia Gliwa. – To jest po prostu nieodpowiedzialne, powiedzmy sobie otwarcie, to jest po prostu głupie.
Aktorka zaangażowała się nawet w walkę z dopalaczami. Na imprezie Gałkowo Masters 2016 pojawiła się w kapeluszu z napisem Śmierć dopalaczom. Chciała w ten sposób zaapelować do młodzieży, by powstrzymała się od zażywania narkotyków.
Może to Ci się spodoba
Najtrudniejszym zadaniem w „Azja Express” była dla mnie rozłąka z córką
„Azja Express” to przygoda, której nie zapomnę do końca życia – mówi prezenterka. Przyznaje jednak, że na udział w podróżniczym reality show trzeba ją było namawiać. Gwiazda wahała się ze względu na
Mam pretensję do przyjaciela, który zataił chorobę nowotworową żony
Aktorka uważa, że o nowotworach należy mówić. Ma żal do przyjaciela, który zataił chorobę swojej żony – zdaniem aktorki, gdyby znajomi wiedzieli o tym, toby mogli doradzić alternatywny sposób leczenia. Gwiazda uważa
Rodzice często latają z mną po świecie, ponieważ w Warszawie rzadko mnie widują
Fotograf szykuje się do kolejnej podróży z rodzicami. W sierpniu zaprosił ich do Paryża, teraz wspólnie wylatują do Madrytu. Marcin Tyszka twierdzi, że rodzice uwielbiają te podróże, on natomiast cieszy się,

0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!