Pierwsze co zrobiłam, jadąc na wakacje, zanim zdążyłam dotknąć piasku i wejść na plażę, było kupienie flaminga
Te wakacje Olga Kalicka spędziła we Włoszech. Najpierw festiwal teatralny w Udine, później kilkudniowe zwiedzanie Rzymu, a na końcu – wypoczynek na półwyspie Monte Argentario. Nietypowym wakacyjnym towarzyszem aktorki był dmuchany różowy flaming o włosko brzmiącym imieniu Stefano.
– W te wakacje najpierw byłam we Włoszech. Na festiwalu teatralnym w Udine pokazywaliśmy spektakl Teatru Tańca – „Iluminacje”. Potem przemieściłam się do Rzymu, gdzie udało mi się przez cztery dni trochę zobaczyć miasto. Byłam tam po raz pierwszy, nie mogłam się doczekać, aczkolwiek tamtejsza pogoda, czyli 36 stopni w cieniu – to dla mnie znacznie za dużo. Mam nadzieję, że wrócę tam w listopadzie i uda mi się wszystko na spokojnie zwiedzić – mówi agencji Newseria Olga Kalicka, aktorka.
Kolejne malownicze miejsce na wypoczynek zarekomendowała jej koleżanka po fachu, również grająca w serialu „Lifting”.
– Na sekundę pojawiłam się na półwyspie Monte Argentario, o którym opowiedziała mi Monika Mariotti. Powiedziała mi, że jest magiczne miejsce w Toskanii, okazało się być naprawdę magicznym – mówi Olga Kalicka.
Hitem tegorocznych wakacji były ogromne dmuchane materace w kształcie ptaków. Na taki gadżet postawiła również Olga Kalicka. Pięknymi zdjęciami z wyjazdu aktorka pochwaliła się na portalach społecznościowych.
– Różowy flaming to najważniejsza rzecz tych wakacji. Pierwsze co zrobiłam, jadąc na wakacje, zanim zdążyłam dotknąć piasku i wejść na plażę, było kupienie flaminga. Cudownie mi się na nim leżało w wodzie, polecam. Najpierw nazwałam go Stefan, a potem pomyślałam, że skoro jesteśmy we Włoszech, to powinnam raczej nazwać go Stefano. To był mój przyjaciel, z którym spędzałam wakacje – mówi Olga Kalicka.
Aktorka zdradza, że w tym roku jedynym towarzyszem jej letnich wojaży był właśnie flaming. Nie przydarzyła jej się natomiast żadna wakacyjna miłość.
– Moje serce ciągle jest wolne – dodaje Olga Kalicka.
Może to Ci się spodoba
Cateringi dietetyczne uratowały mi życie
Intensywny tryb życia nie jest dla aktorki przeszkodą w zdrowym odżywianiu. Gwiazda nie ma czasu na samodzielne przygotowywanie posiłków, korzysta jednak z cateringu dietetycznego. Twierdzi, że dzięki temu wyrobiła w sobie nawyk regularnego jedzenia pięciu posiłków
Jesteśmy narodem, który nie ma poczucia humoru
Zdaniem dziennikarki Polakom brakuje dystansu do siebie. Zarówno gwiazdy, jak i zwykli ludzie traktują samych siebie niezwykle poważnie. Anna Puślecka chciałaby, aby Polacy mieli takie poczucie humoru, jak mieszkańcy Europy Zachodniej
Moja córka staje się małą kobietką. Już podbiera mi ubrania
Prezenterka twierdzi, że jej córka jest niezwykle dziewczęca. Ulubiony strój 4-latki to sukienka i baletki. Dziewczynka coraz częściej podpatruje stylizacje swojej mamy, zaczyna się też interesować makijażem. Agnieszce Hyży pojęcie kobiecości
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!